Zalety i wady świetlówek
Świetlówka, albo inaczej „lampa fluorescencyjna” zastąpiła tradycyjne żarówki. Dlaczego? Pierwsze, co przychodzi na myśl, to energooszczędność. Owszem, w porównaniu z lampami żarowymi, lampy fluorescencyjne pobierają znacznie mniej energii. Właściwie użytkowane, są też bardziej żywotne. Niestety, obok zalet, mają i wady.
W tradycyjnej żarówce źródłem światła jest rozgrzane pod wpływem prądu włókno (np. wolframowe). Siłą rzeczy, klasyczna lampa żarowa świecąc, emituje duże ilości ciepła. Z „oświetleniowego” punktu widzenia to strata. Szacuje się, że jedynie 5-10% pobieranej przez taką żarówkę energii wydatkowane jest na cel zasadniczy, czyli świecenie, reszta zamieniona zostaje w ciepło.
Świetlówka emituje światło dzięki wypełnieniu luminoforem (związek wykazujący luminescencję), który zostaje wzbudzony promieniowaniem ultrafioletowym w rurze z gazem (którą de facto jest świetlówka). Ciepła powstaje w tym procesie niewiele, więc pobór energii dla uzyskania tej samej jasności światła jest niewielki. Dlatego też w lampach można stosować świetlówki o mocy znacznie wyższej, niż klasyczne żarówki bez obawy o stopienie obudowy.
„Żarówki energooszczędne” (jak czasem potocznie określa się świetlówki kompaktowe, czyli te o niewielkich gabarytach) są też wskazywane jako trwalsze od żarówek żarnikowych. To prawda – przy rzadkim włączaniu i wyłączaniu pracować będą od 8000 do 12000 godzin. Trzeba jednak pamiętać, że „nie lubią” one właśnie włączania i wyłączania, które powoduje… szybsze ich zużycie. A że długo trwa, nim po uruchomieniu osiągną oczekiwaną jasność światła, dla użytkownika wygodniej jest zostawiać świetlówki włączone. Energooszczędność, choć wciąż większa, niż w przypadku klasycznej żarówki, staje się jednak jakby ciut mniejsza 😉
Zasada, na jakiej lampa fluorescencyjna emituje światło, wiąże się z jej podstawową wadą, czyli występowaniem zjawiska stroboskopowego. Strumień światła tętni, co męczy oczy, może wywoływać bóle głowy, migreny, a nawet – u osób podatnych – ataki epilepsji.
Nie można też zapominać o zawartej we wnętrzu świetlnej rury rtęci. Jest to trucizna niebezpieczna dla ludzkiego zdrowia, a nawet życia, w związku z czym absolutnie nie powinno się używać świetlówek w pokojach dziecięcych, gdzie mogą one łatwo ulec uszkodzeniu (o tym, co zrobić z rozbitą świetlówką – w kolejnym poście).